środa, 27 sierpnia 2008

posteryzacjonic #3

Witam.

na wstępie chce tylko wspomnieć że od piątku do niedzieli znów byłem w niebie. i to nie takim narkotycznym jak przeważnie, ale z moją drugą połówką (buziak Laura:* ). Ciach bajera.

Lecimy dalej. obiecany był rysunek z kimś kto ma miano szefa w moim miejscu pracy, a praktycznie cały personel przerasta go zasobem wiedzy. graficzka szybka więc nie oddaje jego oślego wyrazu twarzy i debilizmu bijącego na 3 metry.

Cóż. wakacje chylą się powoli ku końcowi. tak więc jak wspomniałem wcześniej, czas się zastanawiać nad końcem kariery w hotelu. myśle że dwa tygodnie i finito. powrót do codziennych obowiązków Spuda Spudzikowskiego. wymiana "praca" na "dziewczyna, rys rys rysowanie, studia, siłka, ps3 i faja". dobry układ?

w międzyczasie na plejaczku rozpieprzony kane&lynch i heavenly sword. metal gear solid4 w miare możliwości i czasu, cisne dalej. jest FUCK przewyjebiste :)

już niedługo fallout3. czekam

a oto graficzka:


po lewo niby brzydki kretyn, po prawo solid snake (choć pewnie personel z którym pracuje widziała by tam pana Johnego Dyzia)

AVE Satanus

piątek, 15 sierpnia 2008

drugi pościak


jak już mi sie humor poprawił, postanowiłem zabrać sie za coś minimalnie kreatywnego. graficzka z papieżem i nosferatu księdzem zawita sobie. świeżo wypieczona.

co pozatym? powiem tak. ciekawi mnie czemu święta takie jak wojska posliego lub nowy rok, muszą mieć drugą skórke i być świętami matki booooskiej. mało istota kwestia. ważne że mamy wolne.

miałem jeszcze napisać o tym że kończe swoją wakacyjną kariere powolutku. ale chuj. szkoda miejsca na rozpisywanie się o tym burdlohotelu. od października a nawet i wcześniej, więcej mnie tam nie zobaczą wyzyskiwacze  :D

środa, 13 sierpnia 2008

Witam

witam nieliczną publike na nowym adresie. stary poszedł w pizdu. czemu? za długi był, dawno nie aktualizowany, przez przypadek go wyjebałem :) teraz jest lepszy i łatwiejszy adres. 

co tu będzie gościć? wsumie masa (albo ksztyna. zobaczymy jak to będzie z wydajnością) moich tworów. czyli to co za co na digartowym gównie dostałbym bana. ogólnie rzecz biorąc chuj tam aj tam. będzie to także mój motywator do pracy. wkońcu blog żyć musi. zobaczymy jak ten shit się rozwinie.

co dziś dobrego? środa. i żeby było coś na pierwszym poście, to wrzuce pierwszą strone English Teachera. kreseczka może i do dupy. ale hej... nie każdy szympans ma swoje rogi, a nieprosta droga skręca do Węgorzewa. 


nie będę się wiecej produkował. wkońcu bez pazerstwa. to dopiero pierwszy wpis. będę pisał,  zjebywał, rysował i męczył tego blogaska w następnych wpisach. jak narazie AVE SATAN